Szkot próbował otworzyć drzwi od samolotu na wysokości 10 km, na szczęście nie udało się.

Jak tłumaczy turysta, który wylądował w Amsterdamie złapał tylko za klamkę przez pomyłkę. Myślał, że to są drzwi do toalety. Na pulpicie w kabinie pilotów natychmiast zapaliła się kontrolka.

Obsługa samolotu nakazała niesfornemu pasażerowi pozostanie na swoim fotelu do czasu lądowania. Po wylądowaniu młody Szkot został zatrzymany przez żandarmerię do wyjaśnienia.

Turysta zamiast wydać pieniądze na uciechy w Amsterdamie, musiał zapłacić 600 euro kary. Dodatkowo musi kupić bilet powrotny do domu w innej linii, bo KLM nie chce go widzieć na swoim pokładzie przez najbliższe 5 lat.

Elka

źródło: ad.nl/Schot-wilde-deur-KLM-toestel-openen-dacht-dat-het-wc-was.dhtml