pt., 12/10/2012 - 15:29

Farma z marihuaną pod opieka gminy

W Utrechcie powinien powstać „drugsclub”, liczący około 100-150 członków i legalnie uprawiający konopie na plantacji… należącej do miasta – taki pomysł lansują władze gminy Utrecht, napisał  portal nu.nl.

Miałoby to wyglądać tak: w Utrechcie powstałby miejski „drugsclub”, klub narkotykowy, liczący około 100-150 członków. Każdy z członków byłby oficjalnie właścicielem pięciu krzaczków konopi. Roślinki nie byłyby uprawiane w domach członków klubu, ale na wielkiej plantacji, należącej do miasta.

Kiedy krzaczki odpowiednio by już podrosły, właściciel coffeeshopu, zaangażowanego w ten projekt, zbierałby plony i sprzedawałby gotowe do palenia zioło członkom klubu. Władze Utrechtu już wybrały budynek jednego z coffeeshopów na siedzibę tego „społecznego klubu” – jak określa się to miejsce w gminnych planach.

Dzięki takiemu systemowi udałoby się zmniejszyć ilość problemów związanych z nielegalnym handlem narkotykami i zorganizowaną przestępczością, przekonuje miasto.

Ów kreatywny pomysł jest jedną z reakcji na zbliżające się wielkimi krokami zaostrzenie polityki narkotykowej w Holandii.


O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie.

Tutaj opisywaliśmy pierwsze efekty zaostrzonego narkotykowego reżimu na południu Holandii:

 

Ograniczenie sprzedaży marihuany, efekt? Ponad 1000% więcej aresztowanych w Roermond

Tutaj zaś opisaliśmy założenia nowej antynarkotykowej polityki i początek debaty na ten temat:

Zakażą nam haszyszu?? Holandia schodzi na psy!

A tutaj przeczytamy o rosnących cenach marihuany:

Marihuana coraz droższa

Jeśli nowe, zaostrzone prawo zacznie obowiązywać na terenie całej Holandii, uderzy to najmocniej w wielkie, turystyczne miasta, takie jak Amsterdam czy Utrecht właśnie. Władze Utrechtu ostro sprzeciwiają się tym planom i biją na alarm: jeśli rządowe plany wejdą w życie, w centrum Utrechtu liczba coffeshopów wyniesie najprawdopodobniej… zero - piszą dziennikarze nu.nl

Sz.B.