Historia i kultura pt., 07/07/2017 - 12:54

Holendrzy budują wyspy od XVI wieku. Pierwsza wyspa - Rapenburg

Co się robi w Amsterdamie, jeśli zaczyna brakować miejsca na nowe mieszkania?

Oczywiście: robi się wyspę.

Już pod koniec XIX wieku Amsterdam rozrastał się dzięki sztucznym wysepkom. Niewielu z tysięcy turystów przewijających się codziennie przez amsterdamski główny dworzec kolejowy zdaje sobie sprawę, ale dworzec ten znajduje się… na wyspie właśnie!

Stationseiland (wyspa dworcowa) powstała, podobnie jak dworzec, pod koniec XIX wieku. Dziś już mocno zrosła się z resztą miasta, ale jeszcze 150 lat temu w miejscu Centraal Station była tylko woda, woda i woda. 

Właściwie wszystko co znajduje się na wschód i zachód od dworca to sztuczne wyspy. Na zachód od dworca: nowoczesne wysepki współczesnego amsterdamskiego portu, a na wschód: XIX-wieczne wyspy starego portu (Oostelijke havengebied, np. Java-eiland czy KNSM-eiland). Dziś portu już tu nie ma, a wschodnie wysepki pełne są nowych, popularnych i niekoniecznie tanich mieszkań. Wysepki wraz z trójkątną wyspą Zeeburgereiland tworzą dzielnicę Zeeburg, jedną z modniejszych obecnie dzielnic Amsterdamu.

Tradycja robienia sobie sztucznych wysepek jest w stolicy długa. Sztuczna wyspa Rapenburg powstała pod koniec XVI wieku (!), a stojące tam historyczne kamienice zadziwiają do dziś.
 
Z kolei leżące na południowy wschód od dworca głównego Oostelijke Eilanden to grupka wysepek (może powinniśmy powiedzieć „archipelag”?) powstałych w wieku siedemnastym. Historia tych wysepek (Kattenburg, Wittenburg i Oostenburg) jest bardzo bogata.

To tutaj Kompania Wschodnioindyjska VOC (Jak Holendrzy podbili świat – VOC), wówczas jedno z najpotężniejszych przedsiębiorstw świata, miała swe stocznie i magazyny.

To tutaj znajduje się monumentalny budynek holenderskiego muzeum marynarki (Het Scheepvaartmuseum). I to tutaj przez kilka tygodni pracował jako stoczniowy cieśla nie kto inny jak sam car Piotr Wielki. Zachwycony Holandią rosyjski władca uwielbiał pracować zagranicą jako zwykły robotnik i w ten sposób poznawać tajniki rzemiosła.

Najmłodszym dzieckiem amsterdamskiej miłości do sztucznych wysp jest kompleks wysepek IJburg. Więcej o wciąż rozrastającym się IJburg tutaj - Niesamowite! Sztuczne wyspy w Amsterdamie.  Niesamowite sztuczne wyspy, a tu Wędrująca plaża przeczytasz o znajdującej się tam całkiem sympatycznej plaży. Sztucznej plaży, oczywiście.

Czasami Holendrzy tak się w osuszaniu nowych terenów (tzw. polderów) zapędzają, że wychodzą im nie tyle sztuczne wyspy, ale i cała prowincja. Że co? Czytaj tutaj: "Zróbmy sobie prowincję!"