Piczony

wt., 09/11/2010 - 18:54

Piczon

Z porad dla holenderskich piczonów: instant inetelct Czy i wam zdarzyło się rozmawiać z holenderską kobietą i zastanawiać się, jaka jest różnica pomiędzy jej wypowiedziami, a poglądami głoszonymi przez kuchenkę gazową? Czy nasuwającą się odpowiedzią było: „Żadna. Obie syczą i w obu przypadkach nie ma żadnej treści” ? Czy następnie zastanawialiście się, jak to możliwe? Ja już wiem.

wt., 09/11/2010 - 18:48

Piczon 2

Holenderski piczon skacze na pocztę. I machnąć sobie aborcję. Po tym, jak holenderski piczon przyswoił instant intelektualne wypowiedzi, poszczęściło mu (czyt.: jej) raz a dobrze i złapała męża. Pewnie na tę literaturę (patrz poprzednia relacja). Niestety w najbliższej Vivie nie napisali nic o antykoncepcji, a już na pewno nic o tym, że prezerwatywa nie podchodzi pod kategorię wees creatief (bądź kreatywna) i nie powinno się jej dziergać na szydełku.